czwartek, 4 sierpnia 2016

Dzień, dobry dzień!

Happy Deathday! ;)
Jejciu, jakoś tak mam dziś wyjątkowo dobry nastrój pomimo swoich urodzin!

Wyspałam się słodko, w snach też miałam dobre samopoczucie, bawiłam się w nich i cieszyłam... Wstałam rano zadowolona i pełna energii - nie wiem czy to kwestia tego, że przed snem wylałam na blogu wszystkie swoje smutki, więc umysł się oczyścił z żalu.

Jedynie co to przypominam sobie o głębokim oddechu i o własnym spokoju, żeby nie zgubić dobrego humoru po drodze. Powtarzam sobie to cicho, gdy tylko zabraknie mi tchu i czuję, jak zaczyna mi się kręcić w głowie z nerwów.

Wzięłam z rana kąpiel, schrupałam śniadanko; rodzice złożyli mi życzenia. Powiedzieli, że dziś pojedziemy gdzieś do miasta na tort i obiad. Mimowolnie jakoś się cieszę z tego, bo w sumie trochę znudziło mi się ciągłe siedzenie w domku i rysowanie.

Naszkicowałam sobie tuszem tort urodzinowy, yeeey. Nawet całkiem nieźle mi wyszedł, może potem dopracuję ten pomysł?

Myślę, że dziś będzie dobry dzień. :)