wtorek, 28 czerwca 2016

Prosząc o łaskę...

Minął już tydzień od kiedy przestałam rozmawiać z Prawnikiem. Mam go całkowicie dosyć - pisuje do mnie od czasu do czasu, prosząc mnie "o litość", o wybaczenie... Nie zamierzam. Przekroczył granice, których przekraczać się nie powinno i żadne prośby czy błagania mu nie pomogą. Koniec.

Pousuwałam go ze wszelkich znanych mi sieci społecznościowych i książek telefonicznych. Nie chce mieć z nim nic wspólnego. Jestem ciekawa, kiedy on to W KOŃCU zrozumie?

Jak on w ogóle śmie nadal nazywać się "moim przyjacielem"?! Tylko kala swoim plugawym językiem tak piękne słowo...

Problemy z serwerem Nerwica.com

Dziwne, dziwne...

Od kilku dni mam trudności z dotarciem do mojego ulubionego bloga - Nerwica.com. Albo się okropnie długo ładuje, albo w ogóle serwer nie chce odpowiadać...

Bardzo dziwne. Mam nadzieję, że się to niedługo poprawi...

niedziela, 26 czerwca 2016

Pisanie - ucieczką... Miłość - ułudą... Życie - marzeniem...

Nie potrafię sobie już wyobrazić życia bez mojego ukochanego pamiętniczka. Nie potrafię. To chociaż jedyne miejsce na Ziemi, w którym mogę krzyczeć, płakać... w którym nie muszę ukrywać swoich uczuć i udawać, że wszystko jest w porządku. Pisanie przynosi mi ulgę... uwalnia od złych myśli, oczyszcza... uspokaja... a zarazem czuję, iż obok mnie jest mój przyjaciel - ja sama...

Na swój sposób nie potrzebuję nikogo... a zarazem czuję, jak dopada mnie zimna prawda - nikt mi nie pomoże z moimi problemami. Nikt ich nie zrozumie, z czym się borykam, nikt ze mną nie porozmawia wtedy, kiedy najbardziej potrzebuję, nikt mnie nie przytuli ani nie otrzy łez... by wyjść z depresji, muszę być samowystarczalna, niezależna, nie czekać na kogoś, kto mnie uratuje... pocieszy... przytuli...

wtorek, 21 czerwca 2016

Boże, broń mnie od przyjaciół; z wrogami poradzę sobie sam!

To zabawne, ale na swój sposób nie dziwię się, że mam takie problemy ze sobą, depresję i nerwicę - gdy widzę, jakie osoby mam miałam za przyjaciół... to aż włosy się jeżą na głowie.

Dziś się okazało, że osoba, którą znam od wielu, wielu lat - osoba, która uważa się za mojego największego przyjaciela i obrońcę - jest największym chujem jakiego znam.

O kogo chodzi? O Prawnika!

Ktoś, kto ciągle powołuje się na prawo, hołduje zasadom prawdomówności i uczciwości, śmie kalać moje imię kłamstwami!!! Gdyby... gdyby był w moim pobliżu, rozerwałabym go dosłownie na strzępy!!! Ma szczęście, że siedzi sobie gdzieś tam na drugim końcu świata...

poniedziałek, 20 czerwca 2016

Proszę, umrzyj.

Jeju... już dawno nie czułam się tak bardzo źle. Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje... Żyć mi się nie chce, nic mi się nie chce... Tak bardzo chciałabym, żeby ten dzień się już skończył... żeby już nie pamiętać tego dnia, żeby rozpłynąć się w powietrzu... Chciałabym płakać, ale już nie potrafię...

Obudziłam się dziś wyjątkowo wcześnie - w sumie nawet się wyspałam, już miałam się lekko wyciągnąć w łóżku, lecz...

Przypomniałam sobie.

piątek, 17 czerwca 2016

Forum.pl - moje grupy dyskusyjne

Jakoś tak niedawno postanowiłam odejść od swojego ciemnego kącika i trochę wyjść z cienia. Zapragnęłam istnieć, zapragnęłam czegoś... więcej. Trudno mi powiedzieć, co to konkretnie miało być, ale zaowocowało to zapisaniem się do kilku grup dyskusyjnych dot. depresji, zaburzeń psychicznych i innych.

Przyznam, że poranne sprawdzanie wiadomości na forach szybko weszło mi w krew. Nawet drobna rozmowa z innymi forumowiczami czy jeden prosty post przypominają mi... o moim życiu. O moim istnieniu. Dodaje to mi sił w walce z swoimi własnymi urojeniami nihilistycznymi...

Kiedyś dużo udzielałam się na forach, a te gotyckie były moimi ulubionymi. Tam szukałam inspiracji, nowinek książkowych czy po prostu czytałam o życiu innych gotów. Z czasem to zarzuciłam, bo czułam się tam zbyt młoda, zbyt niedoświadczona, zbyt... niegotycka.

środa, 15 czerwca 2016

Potęga słów... czyli mój niewykorzystany talent.

"Pisarz jest inżynierem ludzkiej duszy."
~ J. Stalin
Dzisiaj rano w mojej skrzynce email czekało coś ciekawego - otóż... dostałam wiadomość od czytelnika mojego pamiętniczka! Szczerze mówiąc, bardzo się tym faktem zdziwiłam, ale mniejsza o to; wypowiedź nadawcy zainspirowała mnie do pewnej refleksji...

"Twój dzienniczek jest bardzo przygnębiający. Przeczytałem trochę i w niektórych momentach miałem ochotę się rozpłakać."

Słowa są potęgą. Sztuka pisania jest mocą, która może wpływać na ludzkie dusze. Może dlatego tak mocno pokochałam pisanie, bo chciałam zmieniać świat - na lepsze... Bo może mam do pisarstwa talent, którego w ogóle nie wykorzystuję... 

wtorek, 14 czerwca 2016

Wizyta u psychologa #10 - pierwsze testy psychologiczne

Dziś, po ponad miesięcznej nieobecności w gabinecie, zawitałam do Pani Psycholog.

Przyznam, że ten czas podziałał na mnie "zamykająco"; w ogóle nie miałam ochoty tam iść, rozmawiać też mi się nie chciało... wolałam zostać w domu i zająć się czymś innym...

Było tak jak zawsze - czyli w porządku, tyle, że bardziej byłam niechętna do zajęć niż kiedykolwiek wcześniej. Pani Psycholog spytała mnie, co tam u mnie słychać - coś tam opowiedziałam, ale tak bardzo mi się nie chciało... Pytała również o badania, o leki, o konsultacje z Psychiatrą - pierwszy raz tak bardzo mi się dłużył u niej czas...

poniedziałek, 13 czerwca 2016

Stęskniłam się.... za pisaniem pamiętnika!

Bardzo, ale to bardzo się stęskniłam... za pisaniem. Za moim internetowym pamiętniczkiem. Chciałabym pisać więcej i regularniej. Może to dziwnie zabrzmi... ale pisanie faktycznie mnie leczy. :) 

Czuję się lepiej, czuję się spokojniejsza i radośniejsza, często sama się nie mogę doczekać, gdy będę mogła usiąść przed klawiaturą...

Kiedyś prowadziłam dzienniki. Nadal mam kilka skrzętnie ukrytych notatników, gdzie można znaleźć moje zapiski na przestrzeni kilku lat. Pierwsze pamiętniczki pochodzą z okresu podstawówki, potem dwa-trzy z gimnazjum, jakaś resztka z liceum...

Będę pisać. Nie będę się bać pisać!

JESTEM SOBĄ!

sobota, 4 czerwca 2016

Sny, koszmary i Trittico #2

Dziwaczne koszmary nie opuszczają mnie od miesiąca, jednak ten był wyjątkowy...

Nie pamiętam zbyt wiele; jak zawsze było pełno w nim strachu, ucieczek i zagrożenia życia (dziś uciekałam na tropikalnej plaży przed jakimiś zbirami-kotołakami, którzy chcieli mnie zabić), natomiast był jeden element, który wyjątkowo wbił mi się w pamięć - otóż śniło mi się, że ktoś chciał bardzo mi zaszkodzić, więc zdobył moje zdjęcia... dokonał kilka przeróbek w Photoshopie... i moje "nagie" zdjęcia wrzucił do Internetu do najpopularniejszych portali porno. Facet (ba, nawet znałam płeć tejże osoby w śnie!) był tak wybitny, że aż włamał się na serwery uczelniane, gdzie umieścił w najnowszych wiadomościach artykuł traktujący o tym, jak jedna z najwybitniejszych studentek zarabia kokosy w branży porno... ba, był nawet wywiad z Rektorem (!), a później, jak to się treść w snach zmienia - pisano, jakobym uprawiała sex z wszelkimi władzami uczelnianymi!

Pogorszenie.

Uuuuuch...

Nie mam pojęcia co się ostatnio ze mną dzieje. Mam poczucię, że dosłownie wszystko wali mi się na głowę; że depresja wraca ogromnymi krokami, a ja nie mogę nic z tym zrobić; zupełnie tak, jakby ostatnie miesiące leczenia nigdy nie miały miejsca w moim życiu...

Chowam się w domu, uciekam od ludzi, próbuję rysować; jednocześnie zastanawiając się, co może być powodem mojego obniżonego samopoczucia... Psycholożka prosiła, bym pisała "Dzienniczek Uczuć", który miałby mi pomóc w zauważaniu powodów złego nastroju; nie chce mi się go stricte prowadzić, ale chociaż nauczyłam się autorefleksji nad sobą.