Jakoś tak niedawno postanowiłam odejść od swojego ciemnego kącika i trochę wyjść z cienia. Zapragnęłam istnieć, zapragnęłam czegoś... więcej. Trudno mi powiedzieć, co to konkretnie miało być, ale zaowocowało to zapisaniem się do kilku grup dyskusyjnych dot. depresji, zaburzeń psychicznych i innych.
Przyznam, że poranne sprawdzanie wiadomości na forach szybko weszło mi w krew. Nawet drobna rozmowa z innymi forumowiczami czy jeden prosty post przypominają mi... o moim życiu. O moim istnieniu. Dodaje to mi sił w walce z swoimi własnymi urojeniami nihilistycznymi...
Kiedyś dużo udzielałam się na forach, a te gotyckie były moimi ulubionymi. Tam szukałam inspiracji, nowinek książkowych czy po prostu czytałam o życiu innych gotów. Z czasem to zarzuciłam, bo czułam się tam zbyt młoda, zbyt niedoświadczona, zbyt... niegotycka.
Teraz postanowiłam, że dołączę gdzieś indziej. Gdzieś, gdzie będę mogła wymieniać się doświadczeniami, rozmawiać, a jednocześnie nie będę się ciągle bała wyśmiania czy osamotnienia z powodu moich problemów...
Na pierwszy rzut odwiedziłam forum DepresjaStop - to malutkie miejsce w Internecie jest znane głównie z działu "Szukam przyjaciół"; bo reszta działów jest raczej martwa... ale jest paru stałych bywalców, choćby ja, z którymi można trochę poplotkować. Zapisałam się do niego z sentymentu... dawno, dawno temu poznałam na nim Raevasa i mimowolnie czuję cieplejsze uczucia do tego forum. A i ciekawych ludzi można poznać.
Potem zainteresowałam się Nerwica.com - to forum wydaje mi się grubą rybą wśród podobnych miejsc; zajmuje się ono wszelkimi zaburzeniami psychicznymi, psychologią, jest wiele działów, gdzie można się odnaleźć. Jest bardzo aktywne. Szybko się tam zadomowiłam, zapewnie niedługo to będzie mój drugi dom - ale wpierw muszę oswoić swoją nieśmiałość...
Tak, nawet w Internecie się wstydzę...